Terroryzm, konflikty zbrojne, a wakacje
Terroryzm to największe zło tego świata. Wciąż mamy do czynienia z atakami, w których ginął setki osób. Zazwyczaj takie ataki przeprowadzane są w miejscach bardzo popularnych oraz na dużą skalę, aby wszystko rozeszło się na cały świat. Co ciekawe problemy te dotyczą w szczególności miejsc atrakcyjnych pod względem turystycznym. Zastanówmy się zatem jaki wpływ na wybór naszych kierunków ma wspomniany terroryzm oraz konfilkty zbrojne.
Na początku grudnia doszło do słynnego ataku w Indiach, w wyniku czego zginęło mnóstwo ludzi, wieści te obeszły cały świat. Na naszym forum użytkownik o nicku egzo rozpoczął dyskusje dotyczącą, czy powinnien wyjechać po tym na wakacje do Indii. Przytoczę jego post:
„Witam, mam na początek stycznia rezerwację na Indie no i po tych ostatnich wydarzeniach troszeczke się boję żeby nie skończyć jak…. Pieniędzy już nie mogę odzyskać(chyba, że dużo stracę). Co myślicie? Co byście zrobili?„
Wypowiedzi były różne lecz wszystkie skłaniały się ku temu, że turysta powinien jechać na te wakacje. Rozważania rozpocznijmy od wydarzeń dużo wcześniejszych. Kilka lat temu głośno było o słynnym ataku bombowym, który miał miejsce w Egipcie, w miejscowości Taba. Zginęło wtedy wielu turystów, a Egiptowi prognozowano gwałtowny spadek ilości przyjeżdzających z zagranicy turystów. Media nie wiele wspominały o tym, że Taba jest najczęśniej odwiedzana przez wypoczywających z Izraela i to w nich wymierzony był atak. Ale akurat nie jest to fakt, aż tak bardzo istotny. Najważniejsze jest to co było później. Egipt ma każdego roku coraz więcej turystów. Budują się kolejne hotele, powstają miejscowości wakacyjne, a mimo wszystko miejsca te ciąglę są rentowne, gdyż tak wielu turystów wybiera właśnie Egipt. Ataki nie powtórzyły się po raz kolejny i wszystko idzie ku dobrej drodze. Egipt rozwija się z roku na rok.
Znacznie aktualniejszym tematem są wspomniane Indie. Ponownie był to bardzo głośny atak. Zgięło wielu ludzi,a zaraz po tym fakcie okrzyknięto, że Indie stracą dużą część odwiedzających, gdyż ludzie będą się po prostu bać, zwiedzania tego miejsca. Owszem, przez kilka tygoni panował szał i wszyscy odwoływali swoje wyjazdy. Nie wiem jak skończył się wyjazd autora posta na naszym forum, ale myślę, że wybrał się na ten wyjazd i tego nie żałował. Niestety żyjemy w takim świecie, a nie innym. Ludzie zabijają się każdego dnia. Nie musimy byc ofiarami terroryzmu – każdego dnia możemy mieć wypadek. Ludzie ginął na bardzo różne sposoby, ale czy z tego powodu warto siedzieć w domu? Rezygnować z zabawy? Ja twierdzę, że nie….
Nastepnie przytoczę post najbardziej aktualny, który dziś przeczytałem na naszym forum, a zarazem zainspirował mnie do napisania tego artykułu.
„Izrael zawsze stanowił trudny teren, ale teraz szczególnie. Mam zarezerwowaną wycieczkę i teraz zastanawiam się czy z niej nie zrezygnować :/ Co myślicie?„
To już prawdziwy dylemat. Z konfliktami zbrojnymi nie ma żartów, tam w każdej chwili coś się dzieje, a uderzenie w turystów może jeszcze bardziej pogłębić konflikt. Teoretycznie w Izraelu od lat było niebezpiecznie lecz po ostatnich wydarzeniach, to wszystko nabierze jeszcze większej skali. Oficjalnie wojna została zakończona, a Izraelscy żołnierze zostali wycofani z terytorium Palestyny. Oczywistym jest, że teraz rozpocznął się ataki odwetowe. Jeśli planowaliście wycieczkę do Izraela do odłużcie ją na jakiś czas dopóki nie zrobi się spokojnie. Nigdy nie będę nikogo zachęcąć do wycieczek do miejsc tak niebezpiecznych. Jak wspomniałem zginąć można na milion różnych sposobów, ale nie ma sensu tych sposobów jeszcze dodawać. Na świecie jest tyle pięknych miejsc. Jedzcie tam, gdzie macie choć nie wielką gwarancję spędzenia udanych i bezpiecznych wakacji.
Zapraszam wszystkich do dyskusji na forum w następujących tematach:
-
„, ol_width=400, ol_offsetx=10, ol_offsety=10, CAPTION, „
Pierwszy post :: Ostatni post „)” onmouseout=”nd();”>Czy zrezygnować z wycieczki do Izraela? -
„, ol_width=400, ol_offsetx=10, ol_offsety=10, CAPTION, „
Pierwszy post :: Ostatni post „)” onmouseout=”nd();”>Indie – trochę się boje :/