Paralia, Hotel Tropicana

W kolejnym artykule opiszę moje pierwsze wczasy na wybrzeżu Grecji, a dokładniej pobyt 10-dniowy na Olimpijskiej Rivierze.Wyjazd ten nastąpił 22 czerwca 2003 roku i trwał do 5 lipca 2003 roku. Imprezę tę organizowało biuro podróży Triada.

Wyjechaliśmy w godzinach porannych 22.06 pierwszą noc spędziliśmy w hotelu na peryferiach Budapesztu, natomiast na miejscu czyli w bardzo znanej miejscowości nadmorskiej – Paralia przybyliśmy dzień póżniej. Zostaliśmy zakwaterowani w niedużym hotelu Tropicana. Jest to 3-piętrowy budynek oddalony od plaży około 200 metrów. Pokoje byly dość ładne z łazienką,tv I balkonem. Na miejscu spożywaliśmy śniadania a na obiadokolacje musieliśmy dochodzić około 300 metrów do innego hotelu.Wyżywienie było przeciętne nieco słabsze niż podczas mojego pobytu w Hiszpanii. Na szczęście aura jak o tej porze dopisywała, upalnie raz tylko spadł przelotny deszcz. Tak więc niemal codziennie chodziliśmy nad Morze Egejskie. Woda w morzu nie jest zbyt czysta, ale ciepła. Sama miejscowość Paralia nie jest zbyt duża jednak ładnie położona. Miasteczko to do póżnych godzin wieczornych tętniło życiem. Mnóstwo pubów, kafejek, tawern i dyskotek. Polecam szczególnie osobom młodym. Można skorzystać z autobusu podmiejskiego i pojechać do większego miasta Katerini, co też uczyniliśmy.W czasie tego pobytu biuro organizowało kilka wycieczek falukatywnych m.innymi do Aten czy na wyspę Shiatos czy też wieczór grecki. Ja wybrałem 1-dniową wycieczkę do Aten. Miasto jest ładne,a le było rozkopane, głównie dlatego że to był rok przed olimpiadą.3 lipca w godzinach popołudniowych nastąpił powrót do kraju, tym razem jechaliśmy nonstop bez noclegu na trasie. Jechałem po raz pierwszy 2 noce autokarem, nie będę ukrywać, że byłem tą podróża bardzo zmęczony. Nawet nogi mi spuchły, reasumując oceniam tą wycieczkę na 3.

Ryszard ( mechanik )