Kreta
Mój wyjazd na Kretę organizowało biuro podróży Scan Holidey, a rozpoczął się dnia 27.05 1999 roku na lotnisku warszawskim Okęcie. Po przelocie trwającym nieco ponad 3 godziny wylądowaliśmy szczęśliwie w stolicy Krety – Heraklion. Po krótkiej odprawie odjechaliśmy specjalnym autokarem na miejsce, a była to niewielka miejscowosć wypoczynkowa – Ammoudara oddalona niewiele ponad 10 km. od lotniska. Pogoda od samego początku dopisywała: gorąco, bezchmurno. Zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Lambi o przeciętnym standarcie. W pokojach był balkon, łazienka I radio. Jest to budynek kilkupiętrowy z windąoraz basenem kąpielowym. Wyżywienie było średnie na miejcu w hotelu. Do plaży jest około 400 metrów. Sama miejscowość jak już pisałem wcześniej jest nieduża, na peryferiach miasteczka znajduje się elektrociepłownia I widać z daleka dwa duże kominy. Dość często ulatniał się z nich dym, na szczęście leciał on na ogół w głąb tego miasteczka. Mimo że on specjalnie nam nie przeszkadzał to była to największa wada tego krótkiego pobytu. W czasie tych 9 dni odbyły się ciekawe wycieczki między innymi na wyspę santorini oraz do parku wodnego. Obok naszego hotelu znajduje się przytulny hotel Lili z którego klienci Scan Holiday mogli korzystać. Prowadzi go rodzina grecka blisko z polakami związana. Ja tam chodziłem niemal codziennie, choćby na oglądanie telewizji Polonia. Mieszkały w tym hotelu dwie młode Polki – animatorki, które organizowały czas wolny, w ciągu dnia dla dzieci a wieczorem po kolacji dla dorosłych.Pewnego wieczoru poszliśmy na wieczór grecki z nauką greckiego tańca – zorba, bardzo nam się podobało. Również raz pojechaliśmy na własną rękę autobusem podmiejskim do Heraklionu, miasto to nam się podobało,dużo straganów gdzie można było kupić niedrogo owoce, pamiątki, a także obejrzeć inne miejsca np.port. Wreszcie 4 czerwca przyszedł dzień powrotu do Polski, organizację tej imprezy przez biuro Scan Holidey oceniam na 5. Tylko samej miejscowości nie polecam z powodu tych kominów. A tak to ogólnie to Kreta jest głównie dla osób lubiących wypoczywać. Przelot powrotny minął spokojnie podobnie jak z Polski, wróciłem zadowolony ale nie w pełni. Wolę pobyt na wybrzeżu.
Ryszard ( mechanik )