Czarnogóra
W dniach 11.06-22.06.2011 roku przebywałem na wycieczce objazdowo-pobytowej do Czarnogóry. Organizowało ją biuro podróży Gandalf Travel, zresztą pojechałem z nimi pierwszy raz. Z samym wyjazdem z Polski było sporo zamieszania,po pierwsze na kilka dni przed terminem odjazdu nastąpiła zmiana godziny.Ale gorsze miało nastąpić,otóż dopiero na planowanym miejscu zbiórki dowiedziałem się o zmianie jej miejsca.Wreszcie wyruszyliśmy o godzinie 9 z W-wy,na szczęście autokar okazał się bardzo ładny, nowoczesny i wygodny.
Podczas postoju w Częstochowie przesiedliśmy się do drugiego takiego samego autokaru,którym pojechaliśmy już na miejsce docelowe czyli Budva w Czarnogórze.Wyruszyły z Polski dwa autokary,jednym z nich jechały osoby tylko do Makarskiej w Chorwacji. Natomiast naszym jechało 18 osób do Czarnogóry a reszta również do Chorwacji.Podróż minęła spokojnie,na miejscu byliśmy następnego dnia ok.17.Cała nasza grupa została zakwaterowana w prywatnej wilii Montenegro,oddalonej od słynnej plaży Slovenskiej ok.400 metrów.Pogoda przez 10 dni bardzo sprzyjała,było ok.30 stopni ciepła.Pokój mieliśmy wygodny z łazienką, balkonem ale bez radia i tv.Posiłki były dobre i dwa razy dziennie na parterze naszego budynku.14 czerwca odbyła się pierwsza planowana wycieczka,pojechaliśmy obejrzeć najładniejsze kaniony Czarnogóry.Widoki były tam piękne,na końcu udaliśmy się do kanionu rzeki Tara położonego w parku narodowym – Dormitoru.Tam odbyliśmy spacer po słynnym moście nad tą rzeką.Liczy on ponad 300 metrów długości i wysokości ok.170 metrów.W pozostałe dni gdy nie było planowanych wycieczek spędzaliśmy głównie na plaży,jest ona żwirkowo-piaszczysta.
Woda w Adriatyku już była dość ciepła więc kąpałem się w morzu.Dno jest drobno-kamieniste więc zakładałem specjalne botki do wody.Wieczorem chodziło się na promenadę lub starą część Budvy.Miasto to jest najbardziej znanym kurortem tego niewielkiego kraju,bardzo ładnie położone,góry,morze.Krótkie rady dla polskich turystów udających się do tego państwa.Walutą obowiązującą jest euro,nie ma żadnych kantorów wymiany waluty.Ceny artykułów żywnościowych są zbliżone do tych w naszym kraju.Ale są tańsze niż w pobliskiej Chorwacji, ponadto wymagany jest paszport. Po dniu przerwy nadeszła pora na wycieczkę dla mnie najbardziej oczekiwaną do Albanii. Wyjechaliśmy z Budvy już o godzinie 6 rano,aby po 5 godzinach być na terenie stolicy Albanii – Tirana.Mieliśmy miejscowego przewodnika,był nim mieszkaniec Tirany mówiący bardzo dobrze po polsku.Ten kraj przez wiele lat był praktycznie odcięty od świata na wskutek dyktatury komunistycznej. Dopiero od niedawna odwiedzają go turyści.W Tiranie zwiedziliśmy głównie starówkę i meczet. Mimo że był to dzień powszedni i godziny południowe,można było zobaczyć dużo ludzi zwłaszcza młodych w kafejkach,pubach itp.Oprócz stolicy Albanii w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Szkodrze jedno z najstarszych miast tego kraju.Ostatnią wycieczką objętą programem było Cetnije, Lovcen i Kotor. Miasto Cetnije jest uznawane za kulturalną stolicę Czarnogóry,znajdują sie tam liczne muzea,galerie itp.
Natomiast największą atrakcją było wejście na sam szczyt góry – Lovcen zwanej Olimpiem Czarnogóry.Trzeba było pokonać pod górę ponad 400 schodów. Było ciężko ale udało się wejść wszystkim uczestnikom naszej grupki.Pod koniec tego dnia zawitaliśmy do Kotoru.Niewątpliwie jest to atrakcyjna miejscowość, starówka otoczona murem liczącym ponad 4 km długości.Mieliśmy okazję obejrzeć katedrę św.Tripuna.W jednych kafejek na wolnym powietrzu widziałem po raz pierwszy w życiu duży telewizor umieszczony na drzewie!W sumie miast to trochę wyglądem przypomina Dubrownik.Po 12 dniach nadszedł dzień powrotu do Polski,tym razem bez żadnych problemów. Wróciliśmy do W-wy zdrowi,szczęśliwi,zmęczeni lecz zadowoleni.Gdyby nie zawirowanie związane z wyjazdem z Polski,to uznałbym całą imprezę jako w pełni udaną!Tyle moich wspomnień z tegorocznego lata.
Autorem tekstu jest ryszard.ch